Wypoczynek w naturze możliwy teraz także w hotelu: oto nowa architektoniczna perła w Singapurze

Singapurski Pan Pacific Orchard to dowód na to, że da się połączyć nowoczesne konstrukcje z naturą. Budynek został właśnie uznany za najlepszy wieżowiec na świecie. Musimy więc Wam o nim napisać.

Council on Tall Buildings and Urban Habitat (CTBUH), czyli stowarzyszenie, które przyznało Pan Pacific Orchard wspomnianą nagrodę, opisała wieżę jako „hotel w naturze”, który wykazał „przełomowe podejście do urbanistyki o dużym zagęszczeniu”.

Tropikalne rośliny pną się po rozległych kolumnach konstrukcyjnych i zwisają z gzymsów setki stóp nad ziemią. Goście wypoczywają wokół basenu przypominającego lagunę, położonego z dala od palącego południowego słońca. Seria strzelistych tarasów znajduje się w ramie wieży, niczym jaskinie wyrzeźbione w zboczu góry.

Bujne puste przestrzenie o wysokości 140 metrów sprawiają wrażenie zaskakująco intymnych.  Unikalny projekt składa się z szeregu brył w kształcie litery L, które dzielą wieżę na cztery odrębne piętra, uwalniając przestrzeń na miejskie ogrody i zieleń. Każdy z czterech tarasów opiera się na innym motywie związanym z tropikalnym środowiskiem Singapuru: lasami, plażami, ogrodami i chmurami, w kolejności rosnącej.

Na parterowym „Leśnym Tarasie”, jedynym dostępnym dla przechodniów, znajduje się kaskadowy wodotrysk i dziesiątki gatunków roślin, z których wiele pochodzi z wyspiarskiego kraju. Taras został zaprojektowany jako ukłon do społeczeństwa. Taka decyzja ma odróżniać Pan Pacific Orchard od bardziej konwencjonalnych wieżowców typu „podium i wieża”.

Zamiast wchodzić do wewnętrznej przestrzeni lub labiryntu pokoi i przejść, wchodzi się tu do przestrzeni leśnej. Jawi się ona jako „oaza z dala od zgiełku, słynnej ruchliwej dzielnicy handlowej Singapuru.

Gdy pójdziemy w górę, trafimy na Beach Terrace, gdzie znajduje się basen otoczony palmami. Garden Terrace z kolei oferuje ścieżki spacerowe wokół prostokątnego trawnika; a Cloud Terrace, ulokowany w górnej części budynku, służy jako zielona przestrzeń eventowa z widokiem na miasto.

Wszystkie tarasy są zadaszone, ale gwarantują dostęp do świeżego powietrza (co jest nota bene wymagane w ciepłym, wilgotnym i często burzowym klimacie kraju). W hotelu każda warstwa działa jak gigantyczny parasol przeciwsłoneczny lub osłona przeciwdeszczowa dla tej poniżej.

Wiele z 347 pokoi w hotelu posiada balkony z widokiem na tereny zielone. Hotel, którego właścicielem i operatorem jest singapurski gigant nieruchomości UOL Group, posiada również salę balową na 400 miejsc, dwie restauracje i „baldachim” z paneli słonecznych na dachu.

Singapur zyskał w ostatnich latach reputację miasta inspirowanego naturą (lub „biofilnego”), a w latach 60-tych XX wieku został nazwany „miastem-ogrodem” przez ojca założyciela kraju i byłego premiera Lee Kuan Yew. Tutaj zieleń niemal wylewa się z drapaczy chmur, pełza po miejskich fasadach lub jest zintegrowana z infrastrukturą publiczną, a 6-milionowe miasto-państwo jest obecnie domem dla największego drewnianego budynku w Azji.

W niektórych obszarach Singapuru surowe przepisy budowlane wymagają nawet od deweloperów uwzględnienia dużej ilości zieleni podczas budowy nowych wieżowców. W gęsto zaludnionych dzielnicach, takich jak Orchard, przestrzenie te – będące zazwyczaj połączeniem podniebnych tarasów, skrzynek na rośliny, ogrodów i ścian pokrytych roślinami – muszą być równoważne powierzchni brutto całego terenu.

Łącznie tereny zielone w Pan Pacific Orchard stanowią około trzy razy więcej niż to ustawowe minimum.

Przemysław Zieliński, kierownik marketingu MODERN HOUSE