Budując ogród, budujemy także pewność siebie: wywiad z Alicją Grabowską

Dziś rozmawiamy z Alicją Grabowską, miłośniczką ogrodów. Wraz z rodzicami i mężem Alicja prowadzi rodzinną szkółkę bylin www.bylinylucyny.pl, która działa od 1991 roku. Alicja jest również autorką książek ogrodniczych. Dzieli się swoją wiedzą także w Internecie, prowadząc kanały na YT, FB i Instagramie na kontach @Twój ogrodnik. Na jej stronie www.twojogrodnik.pl  regularnie publikuje ciekawe artykuły.

Dla naszej ekspertki ogród to możliwość kontaktu z naturą. To odskocznia od codzienności. Sposobność na tworzenie własnej zielonej przestrzeni, rozwoju i poszerzania wiedzy. No i przede wszystkim to okazja do zachwytu nad pięknem kwiatów. Celem Alicji jest to, aby jak najwięcej osób mogło właśnie w ogrodzie odnajdywać podobne wartości. To coś, co najbardziej motywuje ją do działania.

Załóżmy, że całe życie mieszkaliśmy w bloku w mieście. Lada moment przeprowadzamy się do naszego nowego domu, gdzie można urządzić ogród. Od czego tak właściwie powinniśmy zacząć?

Najlepiej byłoby zacząć od zdobycia wiedzy. Większość osób, które mają już od jakiegoś czasu ogrody, żałuje właśnie tych początków i popełnionych błędów, których czasem nie da się cofnąć. Gleba w ogrodzie to podstawa sukcesu i powinno się jej poświęcić jak najwięcej uwagi i przygotowań. Niestety, dla poczatkujących ogrodników nie jest to zbyt ciekawy temat. O wiele chętniej chcą kupować i sadzić te wszystkie cudowne, podpatrzone na Instagramie rośliny. Na dodatek prace ziemne i zakup dobrego podłoża to ogromne koszty, a wiadomo – po budowie domu najczęściej nie zostaje zbyt wiele funduszy na ogród. Jednak warto przemyśleć sprawę i jeśli bardzo chcecie coś posadzić, to zróbcie sobie rabatkę eksperymentalną, ale do gleby i projektu ogrodu podejdźcie kompleksowo, bo pewnych rzeczy potem nie da się zmienić. Albo da się, tyle że będzie to bardzo kosztowne.

Mamy ogród w stylu angielskim. Mamy ogród w stylu francuskim. A czy jest coś takiego jak ogród w stylu polskim? Jeśli czegoś takiego nie ma, to jak Ty scharakteryzowałabyś polski styl ogrodowy?

W Polsce w ogrodach spotyka się najczęściej dwa podejścia: pragmatyzm albo czysta miłość do roślin. Z jednej strony, wiele osób chce mieć spokój i jak najmniej pracy – te osoby mają właśnie takie praktyczne podejście, wybierają trawniki, iglaki, krzewy ozdobne. Ogród wtedy często przypomina wystawę, bo na trawniku oddzielnie posadzone są różne krzewy. Na pewno jest schludnie, ale czasem te rośliny nie łączą się w całość, są jakby od siebie oderwane. Inne, również dość praktyczne podejście do ogrodu to po prostu ogród warzywny: czasem znajdzie się tam piwonia, liliowiec, krzew kaliny czy róża, ale 90% to grządki warzywne. Czyli to takie patrzenie: ogród ma zajmować mało pracy albo dawać jedzenie.

Po „drugiej stronie płotu” stoją wielcy miłośnicy roślin i kwiatów, którzy połknęli ogrodniczego bakcyla i teraz kupują wszystko, co im się spodoba. Takie ogródki wyglądają bardzo kolorowo, ale często rośliny tworzą misz-masz. Nie ma w tym stylu i konceptu. Jest za to wielka miłość do roślin, poszukiwanie nowych gatunków i odmian, samodzielne próby rozmnażania itd.

Są też wreszcie ogrody, gdzie widać przygotowanie, zainteresowanie aktualnymi trendami, rozważny dobór gatunków i projektu. Tych ogrodów jest niewiele, ale z każdym rokiem ich przybywa. Są piękne, przemyślane, spójne i zadbane.

Podstawowe wiosenne prace, bez których nasz ogród się nie obejdzie to…

No oczywiście cięcie! Bez cięcia nie ma ogrodu i zadbanych roślin. Nie ma kwiatów ani owoców (albo może być ich tak dużo, że nie dadzą rady dojrzeć). To dzięki cięciu nasze drzewa i krzewy, ozdobne i owocowe, zachowują witalność, czyli nie starzeją się, maja co roku nowe silne przyrosty, kwiaty i owoce. Każdy gatunek ma swoje wymagania i odpowiednią porę oraz sposób cięcia, najczęściej związany z porą kwitnienia. Jednak najwięcej cięć przeprowadzamy właśnie przez całą wiosnę.

Myślę, że cięcie jest zabiegiem, który sprawia wielu ogrodnikom najwięcej kłopotów, bowiem wydaje się być czymś nieodwracalnym. W początkowym okresie po cięciu roślina jest wyraźnie mniejsza. A każdy przecież na początku chce, by jego roślinki rosły jak najszybciej. Dlatego właśnie nasze książki z serii „Szkoła cięcia” cieszą się tak wielką popularnością wśród polskich ogrodników – bo oswajają lęk przed cięciem i w prosty sposób pokazują to, wydaje się bardzo skomplikowane. Pewnie dlatego już kilkadziesiąt tysięcy osób zdecydowało się na ich zakup.

Początkowo „własny ogród” brzmi jak świetna zabawa i coś wymarzonego. Ale to także ciężka praca, przy której trzeba się ubrudzić, zmęczyć. Jak zrobić, aby ogród nie stał się dla nas ciężarem i przykrym obowiązkiem, a pozostał frajdą i czymś po prostu przyjemnym?

Jak najmniej porównywać się do innych. Sprawdzić, czy to, co widzimy w Internecie to prawda i czy my będziemy czuli się dobrze w takim ogrodzie. Zacząć nie z wysokiego C, a stopniowo tworzyć swoją zieloną przestrzeń. A jeśli są fundusze – warto zamówić projekt i zlecić wykonanie ogrodu przez firmę. To naprawdę zaoszczędzi masę problemów, zmartwień, no i wysiłku. Dobry projektant pomoże nam połączyć nasze marzenia z możliwościami, zarówno w aspekcie finansowym jak i ilością czasu, jaką dysponujemy na pielęgnację ogrodu. Pamiętajmy też, że często rozpoczęcie zabawy w ogród to tak naprawdę przygoda na całe życie. Jeśli już się w nią wkręcimy, to będziemy chcieli więcej i więcej. Ogród też będzie się zmieniał i dostosowywał do naszych potrzeb. Często zaczynamy od trawnika i żywopłotu, potem dochodzą krzewy kwitnące, kwiatki czyli byliny albo – własny ogródek warzywny. Jeśli nie dysponujemy odpowiednią kwotą, by mieć to wszystko od razu, możemy tworzenie ogrodu rozłożyć w czasie. Ale bardzo ważne jest zdobywanie wiedzy, czytanie książek, oglądanie materiałów o ogrodach i roślinach po to, by nie stracić czasu, siły i pieniędzy. Choć, prawdę mówiąc, nie da się uniknąć błędów w ogrodzie. Bo właśnie na nauce polega cała ta zabawa. I to jest w tym najpiękniejsze.

Wydaje się, że posadzenie kwiatków to rzecz prosta. Co może pójść nie tak przy zakładaniu własnego ogrodu?

Bardzo dużo. Źle przygotowane podłoże, nieodpowiednio dobrane gatunki, nieznajomość terenu, nasłonecznienia, brak podlewania, niewyznaczone strefy itd. Itp. Dlatego tak ważne jest, aby nie rzucać się na głęboką wodę i nie robić wszystkiego „na hura”. Jeśli nie mamy pieniędzy na cały projekt, zaprośmy architekta na płatną konsultację, niech nam choć z grubsza doradzi, podpowie jakie mamy możliwości, jakie są szanse, a jakie zagrożenia dla naszego ogrodu. To da nam zarys wizji tego, co można osiągnąć, ale też na co uważać.

Jakich błędów powinniśmy unikać, rozpoczynając prace przy naszym pierwszym ogrodzie?

  1. Brak przygotowania gleby
  2. Brak rozplanowania stref, sadzenie roślin byle gdzie
  3. Brak zaplanowania tego, w jaki sposób ogród będzie podlewany

Dużo się mówi o ekologicznej żywności z własnej uprawy. Czy taki przydomowy ogród może zapewnić nam zdrowe produkty? A może to jednak jest zbyt poważne wyzwanie i nie warto zajmować się uprawą warzyw czy owoców?

Na pewno będzie trudno osiągnąć pełną samowystarczalność w ogrodzie, szczególnie małym, przydomowym. Na pewno nie damy rady obsadzić 5 arów ziemniakami, by były zapasy na całą zimę. Ale z drugiej strony, nawet na kilku grządkach można z powodzeniem uprawiać wiele warzyw. Z dwóch-trzech metrów szpalera fasoli pnącej można mieć naprawdę przyzwoitą ilość fasolki dla 3-4 osobowej rodziny. Nawet na niewielkiej przestrzeni można uprawiać własne rzodkiewki, sałatę, ogórki, buraczki, zioła. Dzięki takiej uprawie czujemy satysfakcję, radość i dumę – rodzi się w nas świadomość, jak powstaje nasze jedzenie i że jesteśmy w stanie samodzielnie je uzyskać. To daje poczucie sprawczości, może nawet budować nasze poczucie pewności siebie. Sadząc kilka krzaczków malin, borówki, agrestu i porzeczek mamy po kilku latach całkiem sporo owoców.  I okazuje się, że to wszystko smakuje zupełnie inaczej. I człowiekowi się po prostu chce wyjść do tego ogrodu, skubnąć to czy tamto, zobaczyć, ile mu cukinia od wczoraj urosła. Uprawa jedzenia to ogromna frajda.

Na początek warto wybierać gatunki mało wymagające, szybko plonujące i łatwe w uprawie. Pomidory, bakłażany, paprykę zostawmy sobie na czas, gdy nabierzemy już jakiegoś doświadczenia.

Jakie kwiaty czy inne rośliny poleciłabyś początkującym ogrodnikom?

Jest sporo roślin trudnych do zabicia – jak hortensje bukietowe (pewnie między innymi dlatego cieszą się tak wielką popularnością). Z bylin superodporne na niepowodzenia ogrodnicze są: czyściec wełnisty, liliowce, funkie czyli hosty, miskanty i rozplenice, szałwie i kocimiętki. Oczywiście, powinny być one posadzone zgodnie z wymaganiami, ale zazwyczaj radzą sobie nieźle nawet, jeśli nie zapewnimy im w 100% tego, czego potrzebują. Więcej bylinowych takich pewniaków można znaleźć w naszej książce „Cudowny świat bylin”. To przewodnik dla wszystkich, którzy chcą cieszyć się bogactwem i różnorodnością bylin w sowim ogrodzie.

Jak zaangażować dzieci do prac w ogrodzie? Czy można oddać im na własne użytkowanie jakiś kawałek ziemi? Co mogłyby tam posadzić?

Dzieciaki zazwyczaj uwielbiają ogródkować. Fajnie, jakby mogły mieć małą grządkę tylko dla siebie. Moja córeczka ma taką 2 metry na 1,2 m i to całkowicie wystarcza. Sadzi tam co popadnie, warzywa i rośliny ozdobne (mamy umowę, że jak idzie zrywać coś do jedzenia, to zawsze ze mną no i wiadomo – nie rośnie tam nic, co mogłoby jej zaszkodzić). Moja córka uprawia nagietki, niezapominajki, słonecznik, marchewki, sałatę, groszek słodki, czyli to, co lubi najbardziej. Ten ogródek nie wygląda jakoś spektakularnie, ale to nie ma znaczenia. Liczy się, że jest jej i ona decyduje, co się tam dzieje.

Rozpoczynając ogrodniczą przygodę z dzieckiem, na pewno warto zacząć od czegoś, co szybko kiełkuje, bo dzieci są niecierpliwe i chcą widzieć efekt od razu – można wysiać rzodkiewkę czy nawet rzeżuchę, by szybko zobaczyły efekt. Warto też kupić coś aktualnie kwitnącego, żeby zachęcić je do zaglądania do ogródka. No i trzeba trochę pilnować podlewania. Dzieciaki uwielbiają wodę i będą podlewać swoje skarby nawet 5 razy dziennie, a wiadomo, że przelane rośliny to nie są szczęśliwe rośliny. Ale generalnie – dajmy dzieciom wolna rękę no i spędzajmy z nimi czas, okażmy im uwagę, a będą zachwycone.

Jakich trzech porad udzieliłabyś tym, którzy właśnie zaczynają swoją ogrodniczą przyrodę?

Zbierajcie wiedzę i doświadczenia, zadbajcie o glebę i nie katujcie się ewentualnymi błędami czy perfekcjonizmem – ogród ma być przede wszystkim radością i odskocznią od problemów dnia codziennego 🙂